
13 listopada na trzynastolecie pasji fotograficznej odbyło się otwarcie pierwszej wystawy fotograficznej Jacka Stochmala w Wąbrzeskim Domu Kultury.
Dyrektor WDK Gizela Pijar otwierając wystawę, wspomniała o wcześniejszych spotkaniach z autorem na niwie literackiej. Nie ukrywała swojego zafascynowania książkami, które napisał bohater wieczoru. Zauważyła również, że otwarcie wystawy połączyło pokolenia, gdyż wśród przybyłych można było doszukać się przedstawicieli co najmniej trzech kolejnych generacji.
Wiceburmistrz Wojciech Trzciński odniósł się do swoich doświadczeń z fotografią i przypomniał, że jako nauczyciel organizował w szkole konkursy fotograficzne, a jego starania skupiały się wokół obiektywnej oceny przedstawianych prac.
-Pomimo szerokiego składu oceniającego fotografie, składającego się z kilku nauczycieli i uczniów, bardzo trudno było ustalić werdykt. Każdemu podobały się inne prace, co dowodzi, że poprzez bagaż swoich doświadczeń ocena prac podlegała indywidualnemu patrzeniu na nie i w związku z tym albo bardzo się podobała, albo była odrzucana – stwierdził wiceburmistrz Trzciński.
Natomiast autor fotografii Jacek Stochmal określił aspekt tworzenia zdjęć jako zbitkę życiowych doświadczeń i upodobań wynikających z tego, które książki się czytało, jakiej muzyki się słuchało, kogo się kochało. – Aparat fotograficzny jest tylko narzędziem, a umiejętność patrzenia na to, co chce się uchwycić w kadrze wynika z osobowości – dodał Stochmal.
Poza częścią oficjalną imprezy kulturalnej Jacek Stochmal dodał, że dopiero po 13 latach pasji fotograficznej zdecydował się na wystawę swoich zdjęć, w ogólnym przekroju moich zainteresowań.
– Jest to poniekąd obnażanie samego siebie i dlatego nie łatwo było podjąć tę decyzję. W swoim dorobku mam ponad 40 tysięcy różnych ujęć. Jednak fotografuję dla siebie, a ta wystawa jakby się przydarzyła poprzez dobre kontakty z WDK.
Na pytanie, skąd wzięło się fotograficzne hobby, Jacek Stochmal odpowiada: – Lubię tworzyć, bo to istotne w życiu. Mój syn pisze książki dla dzieci, ja też kilka opublikowałem, a „Foto wyprawa pachnąca lawendą” z podróży po Prowansji jest zapisem wrażeń łączących literaturę z inną moją pasją – zatrzymaniem w kadrze interesujących ujęć. Najwięcej frajdy sprawia mi obróbka fotografii w cyfrowej ciemni. Czekam na relacje odbiorców, odnoszących się do moich prac, bo ich odczucia są dla mnie bezcenne.
Poprzez swoje prace autor wystawy stara się pokazać odbiorcom coś niepowtarzalnego. Na przedstawionych pracach dominuje natura, będąca inspiracją fotografika. Otwarcie wystawy zgromadziło sporo osób zainteresowanych tą formą sztuki.
Tekst i fot. (B. Walas)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie