Reklama

W grudniu trzeba kolędować

Gazeta CWA
13/12/2021 20:07

Kolędowanie zakorzenione jest najbardziej w pamięci seniorów, którzy z tej okazji podjęli się piernikowych wariactw.

W piątek 3 grudnia br. w Restauracji Malta odbyły się warsztaty pod nazwą „Wariactwa piernikowe”. Duże piernikowe serca roztaczające niepowtarzalną woń dostały się w ręce seniorów, którzy przy pomocy dostępnych środków starali się je jak najpiękniej udekorować. Kiedy produkty ich twórczości podlegały etapowi schnięcia, zawitał z wizytą całkiem dorodny Mikołaj. Sprawdzając efektywność wyczyszczenia butów, grzeczność wszystkich seniorów w minionym roku i wymagając zaśpiewania piosenki lub wyrecytowania wiersza, rozdawał prezenty ukryte w okolicznościowych skarpetach.

Wszyscy stanęli na wysokości zadania i otrzymali prezenty od świętego, który razem z nimi zasiadł do stołu, by skonsumować wigilijne potrawy w postaci czerwonego barszczu z pasztecikiem i łazanek z kapustą. Kiedy zaspokojono potrzeby ciała, nadszedł czas na śpiewanie kolęd. W atmosferze wspólnego kolędowania upłynęło seniorom kilka godzin, które niektórzy będą wspominać z rozrzewnieniem.

– Te chwile muszą wystarczyć mi, żebym się nie rozkleiła do końca w dniu 24 grudnia. Niby mają przyjechać do mnie dzieci z wnukami, ale nigdy do końca nie wiadomo. Już w zeszłym roku spędzałam wigilię samotnie, bo wiadomo – pandemia, izolacja i dla mojego dobra lepiej się nie spotykać. Zapewne tak jest. Co wcale nie znaczy, że jak dobrze usprawiedliwiona nieobecność to mniej boli. Staram się wszystko zrozumieć, nawet między wierszami, że poza podstawowym powodem, młodym niekoniecznie jest po drodze z rodzicami w podeszłym wieku. Zresztą i dzisiaj mam podobne odczucia. Cała nasza grupa czekała na wizytę burmistrza, który był zapowiedziany, ale ważne sprawy, jak powiedziała nam pani Ela, uniemożliwiły mu przybycie do nas. No cóż, takie życie. Jak się jest starym człowiekiem to często i niepotrzebnym. Przynajmniej ja mam takie odczucia. Kiedy jest się babcią w pełni sił, to nie ma dnia, żeby nie było potrzeby zajęcia się wnukami. Jednak, gdy sił zaczyna brakować, to i rozmawiać nikt z nami nie chce. Bardzo to smutne, ale prawdziwe i każdy w swoim czasie o tym się przekona – rozmyślała jedna z naszych rozmówczyń.

Ten wieczór upłynął ostatecznie pod znakiem kolęd, które seniorzy z wielkim zaangażowaniem śpiewali przy akompaniamencie niezastąpionego muzyka Piotra Bartoszewskiego.

Jest też inna dobra wiadomość dla podopiecznych Spółdzielni Socjalnej Baza w Wąbrzeźnie. Burmistrz wnioskuje o kolejne opaski życia dla wąbrzeskich seniorów, bo za tę akcję przeprowadzoną w mijającym roku władze miasta zostały docenione nagrodą marszałka województwa kujawsko-pomorskiego, którą przekazał Roman Tasarz – przedstawiciel ROPS.

Tekst i fot. B. Walas

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do