
Pisarz, dziennikarz i publicysta katolicki Szymon Hołownia gościł w Wąbrzeźnie. Opowiadał m.in. o swoim życiu według ewangelii i działalności charytatywnej
W miniony poniedziałek do Wąbrzeskiego Domu Kultury przybyły tłumy, zainteresowane tym, co ma do powiedzenia znany i ceniony publicysta oraz autor kilkunastu książek. Spotkanie z gościem poprowadziła dyrektor wąbrzeskiej biblioteki Aleksandra Kurek. Szymon Hołownia opowiadał o życiu według ewangelii, które nie należy do najłatwiejszych.
– Spróbujcie zastosować w życiu to, co jest napisane w ewangelii, a wtedy się okaże, że jest ciężko. Pytanie, czy ja jestem gotów na to, żeby było ciężko? Życie z Jezusem jest życiem pod górkę – mówił. – Ja chciałbym się po tamtej stronie obudzić szczęśliwy i w miarę poukładany, a w ewangelii mamy napisane, jak w pełni żyć. Co mnie może bardziej interesować niż to, gdzie spędzę wieczność?
Według pisarza ewangelia wyzwala od lęku, który jest najgorszym doradcą.
– Przestajesz się bać o wszystko, bo wiesz, że to jest w ręku Boga. Ewangelia nie znosi kompromisów. Będziesz wybierał co ci pasuje, a co nie? Przekonałem się, że stara zasada: zajmij się ewangelią, a ewangelia zajmie się tobą – działa. Jeśli masz jakiś problem to zacznij żyć ewangelią, a ewangelia zacznie rozwiązywać twoje problemy – przekonywał.
Publicysta opisał też cele, które przyświecają mu jako pisarzowi.
– Nie mam ochoty nawracać ludzi. Chciałbym, żeby przez moment z ciekawością się czymś zajęli. Aby chociaż jedna z tych książek była pożyteczna, że znalazło się w niej coś takiego, co komuś się do czegoś w życiu przydało. Te książki są zapiskami mojego zmagania z jakimś tematem. Lubię się dzielić moimi własnymi odkryciami i spostrzeżeniami, ale nie mam ochoty być niańką i katechetą całego świata ani przedszkolanką nikogo. Po prostu robię swoje – opowiadał. – Moim zadaniem jest dobrze zrobić swoja robotę. Staram się w tym naśladować Jezusa, czyli mówić przystępnie o ważnych rzeczach, aby w tym mówieniu się z ludźmi spotkać.
Szymon Hołownia zdradził też, dlaczego zajmuje się działalnością charytatywną w Afryce.
– Jeżeli weźmiesz sobie do serca, że czas płynie i że nie jesteś nieśmiertelny to nie masz wyjścia, musisz robić dzisiaj, bo jutro może być po prostu za późno. Obudzisz się z ręką w nocniku po tamtej stronie z mnóstwem dobrych chęci, których nie będziesz w stanie zrealizować. Ja to dobro próbuję robić dla siebie, żeby nie spędzić wieczności z ręką w nocniku – mówił. – Druga motywacja jest taka, że jeżeli pomagam to próbuje świat robić odrobinę lepszym, przede wszystkim dla siebie i swoich bliskich. Przecież ja też za chwilę mogę potrzebować pomocy. Trzecią rzeczą jest, że Jezus tak powiedział, a skoro Jezus tak powiedział, to ja mam tak robić.
Spotkanie zakończyło się podpisywaniem przez autora książek, które można było zakupić na miejscu. Część dochodu z każdej publikacji zostanie przekazana na podopiecznych Fundacji Dobra Fabryka, prowadzonej przez gościa książnicy.
Szymon Hołownia (ur. 1976r.) jest stałym felietonistą „Tygodnika Powszechnego”. Współpracował też m.in. z „Newsweek Polska”. Był dyrektorem programowym stacji telewizyjnej Religia.tv. Jest autorem takich książek jak: „Kościół dla średnio zaawansowanych”, „Monopol na zbawienie”, „Jak robić dobrze” czy „Instrukcja obsługi solniczki”. Szerszemu gronu znany jest jako współprowadzący program „Mam talent!”.
Organizatorem spotkania była wąbrzeska biblioteka, w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki.
Tekst i fot.
Paulina Grochowalska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie