
W minioną środę (04.11.2020) przed godziną 23:00 policjanci ogniwa patrolowo–interwencyjnego ruszyli w pościg za kierowcą osobowego opla, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej mimo użycia przez nich sygnałów świetlnych i dźwiękowych radiowozu. Jak okazało się później, mężczyzna miał ku temu powody.
Funkcjonariusze „patrolówki” przejeżdżając obok jednej ze stacji paliw w Wąbrzeźnie, zauważyli że za kierownicę zaparkowanego tam samochodu wsiada znany im ze swojej kryminalnej przeszłości mieszkaniec pobliskiej wsi. Kiedy pojechali w jego kierunku, aby zatrzymać go do kontroli drogowej, mężczyzna ruszył gwałtownie i zaczął uciekać.
Mimo użycia sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierowca nie zatrzymał się i uciekał przez kilka kilometrów, wjeżdżając docelowo na swoją posesję, gdzie porzucił auto i zamknął się w domu. Policjanci jadący w ślad za uciekinierem, bez chwili zawahania wyważyli drzwi i zatrzymali 34-letniego mężczyznę. Ten jednak postanowił nie poddać się "bez walki" i stawiał czynny opór, znieważając przy tym słownie policjantów.
Ponadto od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu z ust, odmówił poddania się badaniu trzeźwości, więc w szpitalu pobrana została od niego próbka krwi na zawartość alkoholu i środków odurzających. Agresor spędził noc w policyjnych areszcie, po wytrzeźwieniu prokurator przedstawił mu zarzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej, znieważenia funkcjonariuszy policji oraz kierowania w stanie nietrzeźwości. Grozi mu teraz do 5 lat więzienia.
(red), fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie