
Już jest w trakcie realizacji rajd motocyklowy związany z postacią Ojca Bernarda, który zapowiadaliśmy na łamach CWA.
W piątek 3 września br. miało miejsce spotkanie organizacyjne wszystkich uczestników tej motorowej wyprawy. Nie znaczy to, że wcześniej nic się nie działo. W przedpołudniowych godzinach motocykliści meldowali się na stadionie miejskim, gdzie mieli zarezerwowane noclegi. Później udali się między innymi do Łopatek, by złożyć hołd pomordowanym przez hitlerowców Polakom i odwiedzić kościół w Rywałdzie.
Czekając na przybycie wszystkich cyklistów, porozmawialiśmy z tymi, którzy już tam byli. Uczestnik rajdu, który dotarł do Wąbrzeźna z Zielonej Góry mówi:
– Nic nie mogę powiedzieć o wrażeniach z tego rajdu, bo dopiero przyjechałem. Jest to mój pierwszy udział w rajdzie organizowanym przez Andrzeja Michewicza i jaka będzie moja opinia o całym projekcie, to okaże się po jego zakończeniu. Przyjechałem, bo Andrzej brał udział w moich rajdach, więc wypada się zrewanżować. Nasze maszyny są zadbane, ale nie są drogie w utrzymaniu. Zwykłe obligatoryjne opłaty zamykają się w kwocie około 200 zł rocznie. No chyba, że trzeba kupić części na wymianę, ale to dotyczy każdego środka transportu i wiąże się z trafieniem na dobry albo wadliwy egzemplarz. Wartość naszych motocykli to przedział od 15 do 20 tys. zł. Oczywiście można też kupić podobną maszynę w zakresie 3-100 tysięcy. Wszystko zależy od gustu i możliwości finansowych. I odpowiadając na pytanie dotyczące ubioru motocyklistów to stwierdzam, że nie ma żadnego schematu. Każdy ubiera się jak chce i w to, co mu się podoba. Obowiązuje pełna dowolność – podsumowuje motocyklista z Zielonej Góry.
Od organizatora rajdu Andrzeja Michewicza dowiedzieliśmy się, że jest ponad 40 uczestników, a relację z przebiegu tej interesującej imprezy zamieścimy oczywiście w CWA.
Tekst i fot. B. Walas
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie