
Zwrot towaru do sklepu budzi wątpliwości naszych Czytelników, ze względu na dodatkowe obwarowania z tym związane. Czy można oddać rzecz, która nam się nie podoba?
Mieszkaniec naszego miasta opowiada o dwóch przypadkach, które spotkały go w ostatnim czasie. Zakupił aparat telefoniczny dla rodziców i zastrzegł w sklepie, że jeśli nie będzie on się im podobał, to go zwróci. Liczył przy tym na zwrot pieniędzy, ale dowiedział się, że pomimo paragonu i nieużywalności produktu może go wymienić na cokolwiek z oferty sklepu. W taki prosty sposób stał się właścicielem ekspresu do kawy na kapsułki.
Za zainwestowane wcześniej pieniądze wolałby kupić coś innego, w innej placówce handlowej, ale uległ presji, a ma wątpliwości czy tak powinno być. Druga sytuacja dotyczyła zacinającego się zamka do drzwi wraz z klamką. Też zastrzegł, że być może fachowiec uzna zakup za niepasujący, ale historia się powtórzyła, z tylko jedną zmianą, że może otrzymać bon podarunkowy do realizacji w tym sklepie. Mężczyzna pyta: „Czy kupując towar w danym sklepie musimy być już jego stałym klientem”?
Poprosiliśmy o komentarz Powiatowego Rzecznika Praw Konsumenta w Wąbrzeźnie Izabelę Jędrzejczyk, która wyjaśnia wszelkie zawiłości prawne.
„Robiąc zakupy w sklepie stacjonarnym, konsument nie ma prawa do odstąpienia od umowy. Oznacz to, że sprzedawca nie ma obowiązku przyjmowania zwrot towaru tylko dlatego, że klient zmienił zdanie. Jeżeli kupimy pełnowartościowy towar w sklepie stacjonarnym, np. w markecie, to możliwość jego zwrotu jest uzależniona od dobrej woli sprzedawcy. Praktyki stosowane przez sprzedawców, tj. między innymi wymiana towaru na inny, moim zdaniem ma na celu w pewien sposób zrekompensować klientom nieprzemyślany zakup, jednakże na pewno część konsumentów chciałaby zwrócić towar niż zamienić na inną rzecz. Jednakże spora grupa sprzedawców, a w przeważającej większości sklepy sieciowe, ale i inni sprzedawcy, w ramach dobrych praktyk rynkowych umożliwiają konsumentom zwrot towaru w określonym terminie i pod określonymi warunkami – jednak wynika to z ich polityki sprzedaży, a nie z obowiązków prawnych. Wówczas najczęściej sprzedawcy określają termin zwrotu i jest to często, np. 7 dni, ale zdarzają się i dłuższe terminy, w ciągu których konsumenci mogą zwrócić towar, jednakże o taką możliwość powinniśmy zapytać sprzedawcę w momencie zakupu. Korzystniej dla nas, jako konsumentów, przedstawia się sytuacja, jeśli zawieramy umowę sprzedaży na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa, mamy wówczas prawo do odstąpienia od niej w terminie 14 dni kalendarzowych – bez podania przyczyny. Jeżeli z tego prawa do odstąpienia skorzystamy, umowę uważa się za niezawartą i obie strony mają obowiązek rozliczenia się. Sprzedawca ma obowiązek bezzwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni kalendarzowych od dnia otrzymania oświadczenia, zwrócić wszystkie dokonane przez nas płatności, w tym również koszt dostarczenia towaru. Sprzedawca może powstrzymać się od zwrotu płatności do momentu, gdy otrzyma od nas zwracany produkt lub dowód jego odesłania. Na odesłanie towaru mamy 14 dni od chwili odstąpienia od umowy. Koszt związany z odesłaniem towaru do sprzedawcy musimy pokryć z własnej kieszeni, chyba że przedsiębiorca zgodzi się je ponieść lub przed zawarciem umowy nie poinformował nas o konieczności poniesienia tych kosztów” – wyjaśnia Izabela Jędrzejczyk, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Wąbrzeźnie.
B. Walas, fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie