Reklama

Owadzi komandos czyli brudnica mniszka

Gazeta CWA
06/04/2023 23:32

Przełom lipca i sierpnia to czas najliczniejszego występowania motyli brudnicy mniszki. Wakacyjna pogoda sprzyja bowiem rójce tego owada, czyli lotom godowym. Brudnica to prawdziwy komandos w świecie owadów.

Jej niezwykłe przystosowania i żarłoczny tryb życia sprawiają, że jest to jeden z najgroźniejszych owadów dla drzew iglastych, mogący doprowadzić nawet do ich śmierci. By przewidzieć zagrożenie i ustrzec drzewostany przed klęską, leśnicy w ocenie liczebności brudnicy wykorzystują pułapki feromonowe.

Jak na motyla brudnica jest niepozornym owadem, o rozpiętości skrzydeł od 4 do 5,5 cm. Mimo niezbyt atrakcyjnego ubarwienia motyle te odznaczają się dużą zmiennością barwną w odcieniach szarości i bieli. Typowym przykładem wybarwienia jest biały motyl z czarnymi "zygzakami" na skrzydłach. Bardzo powszechne są również osobniki o ubarwieniu melanistycznym, czyli takie, które są jednolicie brunatno-czarne. Jedna gąsienica brudnicy mniszki przez całe swoje życie (8-9 miesięcy) jest wstanie pożreć około 200 igieł sosnowych, lub nawet 1000 igieł świerkowych!

Brudnica jest jednym z najgroźniejszych szkodników drzewostanów sosnowych w owadzim świecie. Mimo, iż żyje krótko, zwykle do 14 dni, to w tym krótkim czasie każda samica składa nawet do 200 jaj. Gąsienice przegryzają osłonki jajowe, żeby się wydostać. Co ciekawe, w przeciwieństwie do większości gatunków motyli dziennych i nocnych dorosłe motyle brudnicy nie pobierają pokarmu. Ich cała uwaga skoncentrowana jest na rozmnażaniu. Co więcej, motyle te nie składają jaj tylko w jednym miejscu, potrafią przelatywać nawet kilkanaście kilometrów, zostawiając, niczym desant, złoża po 20-30 jajeczek.

Ukryte w spękaniach kory "biologiczne bomby" tykają aż do kwietnia kolejnego roku, przechowując armię małych gąsienic. Osłonki jaj są w dodatku niezwykle odporne na warunki atmosferyczne, potrafiąc bez wielkich przeszkód przechować swój cenny ładunek nawet w kilkudziesięciu stopniach poniżej zera. To tylko jedna z wielu zdumiewających zdolności tego motyla.

Brudnica mniszka to motyl, którego gąsienice są bardzo groźnym szkodnikiem lasów. Występuje w lasach iglastych i mieszanych. W ciągu dnia bardzo trudno motyle te zauważyć, gdyż siedzą nieruchomo na pniach drzew. Dodatkowo zadanie utrudnia ich ubarwienie – skrzydełka mają kolor biały, szarawy bądź brązowy z widocznymi poprzecznymi paskami na przedniej parze. W lipcu i sierpniu samica składa w pęknięciach kory czerwone jaja. W kwietniu i maju następnego roku wykluwają się gąsienice. Są owłosione, a przez ich grzbiet przebiega ciemna pręga. Na środkowych segmentach ich ciała widać jasną plamę tzw. siodełko.

Przez pierwsze dni po wylęgu larwy przebywają na korze, w skupiskach, tworząc tak zwane lusterko. Następnie udają się w korony drzew, by tam żerować na liściach lub igłach. Potrafią spowodować ogromne szkody, doprowadzając do znacznego osłabienia drzewa i w ten sposób narażając je na zasiedlanie przez szkodniki wtórne, np. korniki. Często są także bezpośrednią przyczyną zamierania drzew – występujące licznie i bardzo żarłoczne potrafią ogołocić koronę, nie pozostawiając na gałęziach liści czy igieł. By zapobiec takiej katastrofie, leśnicy uważnie obserwują las. Co roku przeprowadzają kontrole obecności owadów w ściółce i glebie pod koronami drzew. Zakładając na ich pnie lepiące opaski. Owady wędrując na żer w korony, przylepiają się do nich. W ten sposób leśnicy mogą zorientować się czy brudnica mniszka nie rozmnożyła się zbyt intensywnie i nie stanowi tym samym zagrożenia dla drzew.

Feromony – związki chemiczne wydzielane przez zwierzęta i wpływające na zachowanie się i rozwój osobników tego samego gatunku (np. feromony płciowe).

W celu określenia zagrożenia, którego możemy się spodziewać w przyszłym roku, w drzewostanach zagrożonych wywiesza się w lipcu pułapki feromonowe. Podlegają one systematycznej kontroli, podczas której sprawdzana jest liczba złapanych samców. Gdy ich liczba zaczyna spadać, daje nam to informację o prawdopodobnym rozpoczęciu wylęgu samic. Przystępujemy wtedy do tzw. transektu – w miejscu największego ich zagęszczenia liczymy samice na kolejnych 10 drzewach. Następnie dane przekazywane są do odpowiedniego Zespołu Ochrony Lasu (ZOL), gdzie określany jest stopień zagrożenia.

W celu jego potwierdzenia stosuje się w ciągu roku kolejne metody kontrolne: poszukiwanie jaj w szczelinach kory (zima), obserwacja wylęgu gąsienic oraz ścinka drzew na płachty (wiosna). Gdy wszystkie obawy się potwierdzają, podejmowana jest decyzja o wykonaniu oprysku agrolotniczego. Niestety wiemy, że w tym roku będziemy musieli podjąć takie kroki w lasach Borów Tucholskich, jednak wszystko ma służyć ochronie istnienia drzewostanów, którym mogą zagrażać żarłoczne gąsienice.

(artykuł sponsorowany)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wabrzezno-cwa.pl




Reklama
Wróć do